
Kociewskie Lubichowo
U bram kociewskiej części Borów Tucholskich leży miejscowość Lubichowo.
Niepozorne z swojej natury, położone nad pięknym jeziorem miasteczko, kryje w sobie niepowtarzalną, sielską atmosferę.
Wśród zabytkowej, kociewskiej architektury, która obejmuje praktycznie cały główny trakt, rozlokowane są małe sklepy i stragany z lokalną żywnością. Głośne rozmowy, dywagacje na temat sezonowych warzyw i sposobu ich przyrządzania zainspirują każdego. Kupić można tu dosłownie wszystko od warzyw, ryb z lokalnych jezior po, np. kosiarkę.
Lubichowo jest ostoją lokalnego handlu i udowadnia, że czasami warto zrezygnować z zakupów w wielkich marketach na korzyść miejscowej społeczności. Tutaj targowisko trwa na okrągło. Wiele osób z okolicznych większych miejscowości przyjeżdża tutaj z uwagi na niepowtarzalną jakość produktów i miłą, sielską atmosferę.
W centrum wsi stoi piękny przedwojenny kościół pod wezwaniem Św. Jakuba. Jest on jednym z przystanków na polskim szlaku Santiago di Compostela. Strzelistą wieżę z zegarem widać już z daleka.
Króluje ona nad dachami kociewskich kamieniczek. Jasnobeżowa elewacje w połączeniu z ciemnozielonymi elementami sprawia, że kościół nadaje miasteczku iście włoskiego klimatu.
W kościele znajduje się XIV. w. figura Matki Boskiej, z którą wiąże się bardzo ciekawa historia. Warto też poczytać o życiorysie miejscowych męczenników z czasów II wojny światowej.
Poza oryginalną kociewską architekturą i urokliwymi bazarami, Lubichowo wyróżnia wyjątkowe położenie.
Znajduje się ono u samych wrót Kociewskiej części Borów Tucholskich. Tutaj zanim wybierzemy się w najdzikszą i najbardziej zalesioną część Borów możemy zaopatrzyć się w niezbędne do np. spływu czy biwaku, rzeczy.
Dalej w głąb lasów napotkamy już tylko małe leśne osady i wioseczki, w których może trafimy na mały sklep spożywczy.
Lubichowo to kociewska architektura, kultura, przyroda Borów i wiejski slow food w jednym miejscu. Bardzo serdecznie polecamy to miejsce jako przystanek w wędrówce po regionie naszego pięknego Kociewia.
